To już roczek Majeczki-mojej chrześniaczki

I z tej właśnie okazji powstała figurka na tort dla małej pszczoły.
Przepis ze strony: http://kotlet.tv/lukier-plastyczny-do-tortow .Naprawdę bardzo dobry i łatwy w przygotowaniu.Ja przygotowałam tylko na połowę i jeszcze mi zostało.Jeżeli chodzi o barwienie to lepiej rozlać sobie glukozę z żelatyną w różne szklaneczki i dodać barwniki.. Później jest ciężko uzyskać jednolitą barwę.Zobaczymy jaki będzie końcowy efekt.

No i jeszcze coś z czasów długich,zimowych wieczorów.Może niezbyt oryginalne ale NASZE-wspólne.Miałyśmy obie frajdę przy robieniu a i w chwilach "mamo nudzi mi się"było co robić:-)

Kupić zawsze można ale nie daję to takiej satysfakcji i dużo szybciej idzie w kąt..a wystarczy wykorzystać to co się ma,w tym przypadku podkładka na stół i zakrętki po mleku i tadammmm....

Przygotowania do szkoły:-)Jeszcze tylko 2 tygodnie i nasza córcia stanie się pierwszoklasistką...
Więc kolejny krok do uporządkowania rzeczy w jej pokoju,a konkretniej na biurku..Wspólnymi siłami powstał organizer na biurko,który niestety okazał się i tak za mały ale tak to już jest jak ma się artystkę w domu.Niestety nie jest to organizer monster high ,w których Julita jest tak bardzo zauroczona ale zyskał aprobatę z jej strony więc jest oki.

Codziennie myślę co tu jeszcze zrobić aby w pokoju Julitki zapanował ład i porządek.Tym razem powstała półeczka na bobaski,których pewnie jeszcze przybędzie :-)Już gotowa,czeka na miejsce do powieszenia:-)

WIELKANOCY czas :-)

A brnąc dalej w prezenty i pakowanie.Bardzo spodobał mi się pomysł z tej strony : http://www.paper-designs.pl/zrob-sam/jak-ladnie-zapakowac-wino-na-prezent/ i oczywiście musiałam go wypróbować.W moim wykonaniu wyszło troszkę inaczej..

prezent urodzinowy dla braciszka...

Pomysł własny. Miała być kasa ,a że kartka urodzinowa to raczej nie dla mojego brata więc powstała piła.z  origami.Wykonanie z tej strony http://www.origamivideo.net/origami-videodetail.asp?ID=5100.Bardzo jasno i zrozumiale.Zachęcam do obejrzenia i spróbowania.Dodatkowo została polakierowana ,żeby dłużej wytrzymała:-)

I coś z wcześniejszych fascynacji..zarażona i oczywiście nauczona przez najlepszego nauczyciela na świecie moją cudowną mamusię:-)

No i dzieła nauczyciela...bo od tego wszystko się zaczęło:-)

a ,że zawsze brak miejsca na suszenie bielizny powstał wieszaczek

c.d.koloru różowego i fascynacja wikliną papierową na którą ostatnio niestety nie mam czasu

Jak to Julitka mówi "będę miała na swoje pierdoły":-)

wiosna jest i wiosny brak:-(

A więc skoro pogoda nie zachęca do wyjścia na spacer ,postanawiam zostać w domku i zrobić coś dla mojej różowej landryneczki..Mimo,że upłynął jej kolejny roczek i skończyła 6 latek nadal kolorem przewodnim jest róż  a tematem księżniczki:-)


Dziękować wujkowi Pawłowi:-) Dzięki tubkom choć 1/4 dzieł jest uporządkowana:-)